Praca zdalna 2020: kto mógł i wybierał pracę z domu? Zaskakujące statystyki

·

6 sierpnia 2020
Przyzwyczailiśmy się myśleć o Ameryce jako o kraju freelancerów i pracy zdalnej – poniekąd słusznie. Jak pisał Forbes jesienią zeszłego roku, od 2014 roku coraz więcej Amerykanów decydowało się na pracę freelancera w pełnym wymiarze godzin. W ciągu pięciu lat ich odsetek wzrósł z 17% do 28%.

Przyzwyczailiśmy się myśleć o Ameryce jako o kraju freelancerów i pracy zdalnej – poniekąd słusznie. Jak pisał Forbes jesienią zeszłego roku, od 2014 roku coraz więcej Amerykanów decydowało się na pracę freelancera w pełnym wymiarze godzin. W ciągu pięciu lat ich odsetek wzrósł z 17% do 28%.

Z kolei statystyki opracowane przez Upwork i Freelancers Union wskazują, że freelancerzy – „pełnoetatowi” i „niepełnoetatowi” – stanowią obecnie 35% całej siły roboczej w Ameryce, co przekłada się na zauważalną liczbę 57 milionów pracowników.

Freelancing nieodmiennie kojarzy się także z pracą zdalną, jednak wykonywanie obowiązków zawodowych z domu nie jest wyłączną domeną freelancerów i samozatrudnionych. Pandemia wywołana przez wirus Covid-19 częściowo zmieniła nasze przyzwyczajenia związane z pracą w ogóle. Social distancing i konieczność pozostania w domu był dla wielu osób szansą na sprawdzenie na własnej skórze, jak w praktyce wygląda praca zdalna. Czy wszyscy z niej skorzystali?

Praca zdalna: marzenie czy wyzwanie?

Jak wskazują dane zebrane przez amerykańskie Bureau of Labor Statistics w Departamencie Pracy, popularność pracy zdalnej rosła już przed wybuchem pandemii. Rzeczywiście, na rynku pojawiły się (i utrzymały) firmy w całości oparte na pracy zdalnej, takie jak Zapier, a możliwość pracy z domu wskazywało jako atrakcyjną przede wszystkim młodsze pokolenie pracowników, dopiero wchodzące na rynek.

Wiele wskazywało na to, że praca zdalna zarówno wśród freelancerów, jak i pracowników etatowych, jest chętnie wybieranym rozwiązaniem. Zalety można wymieniać długo: oszczędności czasu i pieniędzy na dojazdach, wyższa produktywność, elastyczność czasu pracy i lepsza równowaga między pracą a życiem prywatnym. Więcej o tym pisaliśmy na naszym blogu tutaj.

Covid-19 wymusił spore zmiany w samej organizacji pracy. Social distancing stał się więc okazją do przetestowania, czy pracownicy etatowi chętnie korzystają z możliwości telepracy i czy wpłynęła ona na strukturę zatrudnienia w firmach.

W zeszłym miesiącu wyniki analiz i statystyk poruszających to zagadnienie opracowało wspominanie już Bureau of Labor Statistics. Dane przedstawione przez amerykańskich statystyków są o tyle ciekawe, że pandemia w dużym stopniu dotknęła całe Stany Zjednoczone – kraj, w którym freelancerzy stanowią istotną część rynku pracy.

Praca zdalna: kto i w jakiej branży może pracować zdalnie?

Opracowanie przedstawione przez Bureau of Labor Statistics przynosi kilka niespodzianek. Przede wszystkim spośród wszystkich pracowników, którzy byli zatrudnieni na początku marca, tylko 31% pracowało zdalnie w pierwszym tygodniu kwietnia, kiedy Ameryka odnotowywała wysokie wskaźniki zachorowań na Covid.

Z analizy Departamentu Pracy wnika, że pracownicy z niższym wykształceniem częściej podejmują się zatrudnienia, w którym praca zdalna w ogóle nie jest możliwa. Dotyczy to zwłaszcza osób do 25 roku życia, pochodzenia latynoskiego lub afroamerykańskiego i niebędących w związkach małżeńskich. W większym stopniu dotyczy również mężczyzn niż kobiet. Praca zdalna jest również rzadziej spotykana i mniej możliwa do wykonania dla osób, które podejmują się prac tymczasowych i w niepełnym wymiarze godzin oraz mieszkających w rejonach słabiej zurbanizowanych lub w mniejszych miastach.

Statystycy wskazują, że praca zdalna najbardziej rozpowszechniona była wśród kadr zarządzających, profesjonalistów i pracowników administracyjnych. Jak łatwo przewidzieć, najmniej możliwa była w usługach, usługach budowlanych, transporcie i w produkcji. Daje się także zauważyć prawidłowość, że mniejsza dostępność pracy zdalnej występuje w branżach, w których wykonuje się zadania niewymagające dużych umiejętności i prace powtarzalne. Dotyczy to także zajęć wymagających bezpośredniego kontaktu z pacjentami i, w mniejszym stopniu, z klientami.

Praca zdalna: kto chce pracować zdalnie?

Chociaż statystyki wskazują, że praca zdalna jest bardziej dostępna dla osób z wyższym wykształceniem, trudno spodziewać się, aby chirurg mógł skorzystać z możliwości pracy w domu. Kto zatem decyduje się na telepracę, a kto rezygnuje z takiej możliwości na rzecz codziennych dojazdów do biura?

Statystyka Departamentu pracy wskazuje, że częściej decydują się pracować z domu osoby dobrze wykształcone, zatrudnione w pełnym wymiarze godzin, pochodzenia innego niż latynoskie. Co ciekawe, z możliwości tej korzystają rzadziej pracownicy do 25 roku życia, chętniej natomiast zostają w domach pracownicy starsi, między 25 a 54 rokiem życia. Na to, czy pracować z domu czy jednak nie, ma również wpływ… życie rodzinne. Statystycznie z pracy zdalnej najchętniej korzystają panowie pozostający w związku małżeńskim i wychowujący dzieci.

Praca zdalna jest także bardziej popularna wśród mieszkańców dużych miast, wśród osób zajmujących stanowiska kierownicze, profesjonalistów i w zawodach związanych ze sprzedażą. Wskaźniki te są także wysokie dla branż związanych z przetwarzaniem informacji i obsługą biznesu, a więc tych, w których konieczne jest czytanie dłuższych dokumentów i rozwiązywania problemów. Niższy wskaźnik korzystania z pracy zdalnej notują natomiast usługi, prace biurowe i wsparcie administracyjne.

Praca zdalna: dlaczego pracownik decyduje się zostać w domu?

Statystyki wskazują również, jakie czynniki wpływają na to, czy wysokość odsetka osób, które korzystają z pracy zdalnej. Departament Pracy wymienia dwa takie czynniki:

  • nastawienie pracodawcy do korzystania z telepracy przez osoby zatrudnione
  • chęć pracowników, aby skorzystać z możliwości pracy z domu

Opracowanie sugeruje, że może istnieć kilka możliwych powodów, które wpływają na stosunek pracodawców i właścicieli firm do wprowadzenia pracy zdalnej w firmach.

Praca z domu może wymagać kosztownych inwestycji, np. w odpowiedni sprzęt i oprogramowanie, lub poprawienia jakości łączy internetowych w domu pracownika na koszt pracodawcy. Pracodawcy mogą także postrzegać możliwość pracy zdalnej jako nagrodę dla najbardziej zaangażowanych pracowników, co wpływa na obniżenie jej dostępności w firmach.  Do tego dochodzi również kwestia monitorowania aktywności pracownika w godzinach jego pracy – Departament zaznacza, że pojawiają się raporty wskazujące wzrost użycia oprogramowania monitorującego zachowania pracowników zdalnych w czasie godzin pracy.

W przebadanej próbie wśród wszystkich pracowników, którzy mogli wykonywać swoje obowiązki zdalnie – Departament definiuje jako pracę zdalną pełny ośmiogodzinny dzień pracy – tylko 45% zdecydowało się na to rozwiązanie. Badacze sugerują, że za tą decyzją może stać niechęć do utraty kontaktów społecznych w miejscu pracy, która przewyższa korzyści z oszczędzania czasu.

Praca zdalna jako sposób na obniżenie bezrobocia?

Nie tylko w Ameryce pandemia wywołana przez Covid-19 spowodowała utratę miejsc pracy i redukcję zatrudnienia. W Stanach Zjednoczonych w okresie między lutym a kwietniem wskaźnik zatrudnienia spadł o 16%. Okazuje się jednak, że statystycznie spadek zatrudnienia dotknął w mniejszym stopniu te branże, w których praca zdalna była możliwa. Odnotowały one spadek zatrudnienia o 7,7%, podczas gdy w branżach, w których telepraca nie jest możliwa do wprowadzenia, wskaźnik ten osiągnął wartość 21,2%.

To samo dotyczy wzrostu bezrobocia: podczas gdy średnia krajowa wynosiła 11%, wskaźnik ten był o połowę niższy dla branż, w których pracownicy mogą pracować z domu (6,2%) i wyższy dla tych segmentów rynku, w których nie ma takiej możliwości (14,3%).

Prawidłowość ta dotyczy również tych branż, które były bardziej narażone: chociaż wskaźniki bezrobocia i spadku zatrudnienia były w nich wyższe niż średnia, pojawiała się wyraźna korelacja między niższym wskaźnikiem bezrobocia i redukcji zatrudnienia a możliwością pracy z domu.
Firmy, w których praca zdalna była dostępna dla większej ilości pracowników, miały mniejszy wskaźnik redukcji zatrudnienia i niższy wskaźnik bezrobocia.

Analiza przeprowadzona przez Departament Pracy pozwoliła określić, że we wszystkich branżach amerykańskiego przemysłu praca zdalna jest możliwa na 45% stanowisk. Mimo to, z możliwości telepracy korzystał znacznie mniejszy odsetek zatrudnionych.

Rynek pracy zdalnej między lutym a kwietniem: podsumowanie

Pandemia sprawiła, że zarówno pracodawcy, jak i parownicy zaczęli w większym stopniu korzystać z pracy zdalnej. W Stanach Zjednoczonych najczęściej telepracę wykonywały osoby z wyższym wykształceniem, zatrudnione w finansach i zarządzaniu, zamieszkałe w dużych miastach (powyżej miliona mieszkańców), pomiędzy 25 a 54 rokiem życia.

Na pracę z domu zdecydował się jednak zaskakująco mały procent osób, które miały taką możliwość – było to około 11%.

Analitycy podkreślają, że że redukcja zatrudnienia w firmach, które umożliwiały pracę zdalną, był zauważalnie niższy niż w zawodach, w których praca zdalna nie jest możliwa. Przewiduje się także, że tendencja ta utrzyma się do wygaśnięcia pandemii.

kto pracowal zdalnie 2020 Praca zdalna 2020: kto mógł i wybierał pracę z domu? Zaskakujące statystyki

Także na blogu

Jak wyglądają umowy w Useme?

Jak wyglądają umowy w Useme?

W Useme możesz współpracować z klientami bez papierowych umów, bo nawiązujemy z Tobą umowę elektronicznie. Dzięki temu pośredniczymy w Twoich transakcjach ze zleceniodawcami i wystawiamy im faktury VAT za Ciebie. Poniżej wyjaśniamy krok po kroku, jak wyglądają rozliczenia z klientami na naszej platformie.