Praca z domu: czy multitasking ma sens?

·

1 kwietnia 2020
Praca zdalna wygląda inaczej, kiedy oprócz ciebie w domu nie ma nikogo i realizujesz zlecenia w swoim tempie. Epidemia koronawirusa wiele jednak zmieniła w kontekście pracy zdalnej – z home office korzystają już nie tylko freelancerzy, ale również pracownicy biurowi.

Praca zdalna wygląda inaczej, kiedy oprócz ciebie w domu nie ma nikogo i realizujesz zlecenia w swoim tempie. Epidemia koronawirusa wiele jednak zmieniła w kontekście pracy zdalnej – z home office korzystają już nie tylko freelancerzy, ale również pracownicy biurowi.

Dla wszystkich oznacza to nową sytuację. Freelancerzy przyzwyczajeni do spokoju i odcięcia od codziennych obowiązków w swoich godzinach pracy dzielą teraz „przestrzeń biurową” z innymi domownikami.

Pracownicy biurowi z kolei muszą odnaleźć się w nowej sytuacji, gdzie nadzór przełożonych jest mniej ścisły niż w biurze. Praca z domu dla wielu z nas oznacza pokusę, aby jednocześnie wypełniać obowiązki domowe i zawodowe.

W praktyce oznacza to, że mimowolnie zaczynamy stosować multitasking. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby – kiedy masz właśnie blokadę twórczą, brakuje ci pomysłu lub jesteś znużony pracą – wykonać część obowiązków domowych.
A może zbliża się koniec „dniówki”, a przed tobą jeszcze kilka zadań? Zapewne spróbujesz wykonać je wszystkie jednocześnie, nie opuszczając przy tym pracowniczego czata.

Multitasking i praca zdalna: mit produktywności

Multitasking był swego rodzaju synonimem produktywności, sprawnego zarządzania czasem i energii do działania. Aktywny zawodowo i kreatywny pracownik jest przecież wielozadaniowy, bo robota pali mu się w rękach.

Tymczasem te przekonania to nic więcej, tylko stereotyp, w dodatku daleki od prawdy. Jeśli więc uważasz, że multitasking to dla ciebie jedyny sposób na organizację pracy z domu i zachowanie kontroli nad swoim czasem, zatrzymaj się na moment. Zastanówmy nad tym, czy rzeczywiście wielozadaniowość przynosi ci korzyści.

Wielozadaniowość w praktyce

Multitasking w pracy zdalnej i stacjonarnej zainteresował profesora Davida Sanbonmatsu z uniwersytetu w Utah. Z eksperymentów i badań, jakie przeprowadził, wynika, że tylko 2% pracowników faktycznie radzi sobie z wielozadaniowością KLIK. Znakomita większość z nas jest biologicznie „zaprogramowana” tak, aby w jednym momencie efektywnie zajmować się tylko jedną czynnością.

Przyjrzyjmy się dwóm popularnym sytuacjom, które popychają nas do multitaskingu.

Sytuacja 1:

Pracujesz nad zadaniem, ale w międzyczasie regularnie sprawdzasz media społecznościowe, do których w pracy nie masz dostępu i jednocześnie doglądasz domu.
Tymczasem powrót do poprzedniego poziomu koncentracji może zająć ci nawet dwa razy więcej czasu, niż zajęły twoje małe „przeszkadzajki”. Co więcej, nie czujesz swoich krótkich przerw w pracy i nie pozwalają ci się one w pełni zrelaksować.
Taki styl pracy trudno nazwać wielozadaniowością – to raczej przeszkadzanie sobie samemu.

Sytuacja 2:

Pracujesz nad dwoma zleceniami jednocześnie: pierwsze wymaga kilku drobnych poprawek, dla innego zbliża się deadline. Przeskakujesz więc między oknami programów, ale za każdym razem potrzebujesz chwili, aby wdrożyć się do nowego zadania.

Sporadycznie taki model pracy stosuje każdy z nas, ale na dłuższą metę nie zwiększa on produktywności. Wielozadaniowość w takim wydaniu to pierwszy krok na drodze do problemów z koncentracją.

Multitasking i praca w domu: ile czasu tracisz?

Wielozadaniowość daje przyjemne poczucie efektywności i skończenia kilku wymagających zadań w krótkim czasie.

W rzeczywistości większość czasu spędzamy na przenoszeniu uwagi między zadaniami. Za każdym „przełączeniem” potrzebujesz chwili, żeby przypomnieć sobie, na czym zakończyłeś jakie zadanie, co teraz zrobić, a następnie skoncentrować się i faktycznie wykonać daną rzecz.

Ponadto zamiast przeznaczyć czas na odpoczynek, relaks i to, co naprawdę lubisz, tworzysz atmosferę nerwowego rzucania się od projektu do projektu. Specjaliści od zarządzania czasem wykazują, że w ciągu dnia marnujemy nawet 1,5 godziny na „przełączanie się” między zadaniami KLIK.

Jak uniknąć pułapki multitaskingu w pracy zdalnej?

Praca z domu dla kogoś, kto jest przyzwyczajony do pracy w biurze, może być źródłem rozpraszaczy i prawdziwym wyzwaniem jeśli chodzi o koncentrację.

Przede wszystkim nie myl wielozadaniowości z brakiem koncentracji, rozproszeniem i przeciążeniem informacjami. Pozwól sobie również na przerwy, kiedy czujesz znużenie pracą – ludzki mózg jest w stanie utrzymać pełną koncentrację na zadaniu przez około 30 minut.
Przerwa pomoże ci wrócić do pełnej wydajności, niech to jednak będzie zaplanowany odpoczynek, a nie okazja do prokrastynacji, która obniży jakość twojej pracy.

  • Dziel zadania na mniejsze części i wykonuj je po kolei
    Dzięki temu nie będziesz się czuł przytłoczony wielkością projektu, a realizowanie kolejnych etapów da ci więcej satysfakcji niż rozpoczęcie kilku rzeczy i ukończenie kilku z nich.
  • Wprowadź hierarchię zadań
    Multitasking daje złudzenie, że wszystkie zadania są tak samo ważne. Nic bardziej błędnego – lista priorytetów pomoże ci efektywnie wykorzystać czas.
  • Wyznacz moment na „pożeracze czasu”
    Maile, telefony i rozmowy na czacie pochłaniają ci za dużo czasu? Wyznacz porę, kiedy zajmiesz się tylko nimi i ignoruj je przez pozostałą część dnia. Zaskoczy cię, ile czasu zaoszczędzisz.
  • Przełącz podcast na muzykę instrumentalną
    Czy wiesz, że radio, telewizor, podcast, piosenka z tekstem automatycznie angażują pamięć krótkotrwałą? Ma to duże znaczenie, ponieważ ten rodzaj pamięci wykorzystujemy przy wykonywaniu złożonych czynności. Jeśli do pracy potrzebujesz tła, wybierz dźwięki, które nie angażują uwagi.

Także na blogu

Freelancer – kto to jest i jak nim zostać?

Freelancer – kto to jest i jak nim zostać?

Freelancer: kto to jest i jak nim zostać? Pierwsze kroki dla wszystkich, którzy chcą wykonywać zlecenia jako niezależni specjaliści – zostać copywriterem, grafikiem lub programistą i znajdź swoich klientów.