Bartkowi zleciłam stworzenie kampanii reklamowej dla swojej działalności na Instagramie.
Zależało mi na osobie, która dzięki swojemu doświadczeniu sprawnie puści i będzie dostosowywała na bieżąco reklamy tak, aby jak najwięcej potencjalnych klientów do mnie napisało.
Na początku współpracy stworzyłam brief, na który Bartek wysłał mi draft propozycji kampanii.
Przyjęłam, opłaciłam proformę i od tego momentu współpraca zaczęła według mnie trochę szwankować- na początku miałam dopłacić za zainstalowanie Piksela, bo bez tego nie dałoby radę ruszyć z kampanią, (przed podpisaniem umowy Bartek nie wspomniał o tym, a ja nie miałam z tym doświadczenia, żeby wiedzieć o takich rzeczach)- poradziłam sobie sama z zainstalowaniem, ale trochę poczułam się przyparta do muru.
Komunikacja mocno się ograniczyła i większość była na temat problemów z ustawianiem draftów po Bartka stronie (tak, żebym ja też miała wgląd w rzeczy, które stworzył).
Podczas procesu wdrażania reklam zabrakło mi w sumie tego, na czym mi najbardziej zależało, czyli Bartka doświadczeniu z mojej branży, na które się powoływał składając ofertę (uważam, że było mało raportowania i komunikacji o reklamach i treściach).
Ogólnie odnosiłam wrażenie, że reklama została puszczona, a potem się działo co chciało (Facebook automatycznie włączał i wyłączał różne zestawy reklam i zmieniał budżety na zestaw branży, na której najmniej mi zależało, o czym Bartka już od briefu informowałam)- dopiero po moim pytaniu o co chodzi Bartek przyznał, że sam nic nie zmieniał. A przecież nie o to mi chodziło, tym bardziej, że Bartek składając ofertę na moje zapytanie oferował również bieżącą optymalizację podczas trwania kampanii i cyklicznego raportowania.
Co tydzień dawałam znać Bartkowi, że mimo trwania kampanii uzyskuję tylko lajki pod postem reklamowym, ale ani jedna osoba się ze mną nie kontaktowała (a od początku i w trakcie wspomniałam, że na tym najbardziej mi zależy).
Kampanie były puszczone na ok. 4 tygodnie, w których nikt do mnie nie napisał.
Dopiero pod koniec tego czasu, kiedy znowu napisałam do Bartka, że wciąż nikt nawet się nie odezwał, oznajmił, że trzeba przeprowadzić kampanię remarketingową, za którą musiałabym dodatkowo zapłacić (w sensie wynagrodzenie dla Bartka plus oczywiście koszty reklam).
Na początku współpracy, podczas pierwszych wiadomości, Bartek wspominał o remarketingu (że przy kwocie X jeszcze spokojnie starczy na remarketing), ale wtedy to brzmiało bardziej jako dodatkowo opcja, a nie jako konieczność do uzyskania chociaż jednej wiadomości.
Patrząc na to, że na początku miałam dodatkowo zapłacić za zainstalowanie Piksela oraz później przeprowadzenie remarketingu, pierwotna stawka wymieniona przez Bartka w ofercie, podwoiłaby się.
Szczerze mówiąc wahałam się nad opinią neutralną, a negatywną, z racji tego, że Bartek przyznał rację w moich wątpliwościach i zaproponował ostatecznie przeprowadzenia kampanii remarketingowej bez swojego wynagrodzenia, ale jednak podziękowałam, patrząc na fakt, że straciłam do niego zaufanie i koniec końców straciłam miesiąc i sporo pieniędzy, a zapytań nadal brak.
Useme
Wyślij zapytanie ofertowe
Zgłoś nadużycie